Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Latarnia na Wenei Gniezno: spotkanie z „kobietą-ślimakiem”, Iloną Myszkowską

WW
W sobotnie popołudnie na terenie Latarni na Wenei w Gnieźnie miłośnicy komiksów spotkali się z ich autorką, Iloną Myszkowską. Wydarzenie jest jednym z cyklu sześciu spotkań organizowanych w ramach „Laboratorium Słowa” przez Stowarzyszenia Ośla Ławka.

Ilona Myszkowska jest znaną autorką popularnych w sieci webkomiksów: „Chata Wuja Freda” i „Ślimaczych Opowieści”. W jej twórczym repertuarze znajduje się sporo aktywności, od pisania scenariuszy, przez współpracę przy produkcji gier komputerowych, po tworzenie autorskich gier planszowych, czy stworków – grzybów z włóczki, których uszycie, jak mówiła Ilona, ostatnio zajmowało jej całe dnie. Jak sama stwierdziła, chyba zapadła na grzybicę mózgu. Autorka odznacza się dowcipnym usposobieniem, nie tylko tworząc swoje komiksy i gry. Taki jest jej sposób bycia.
Spotkanie zaczęło się jej nietypowym oświadczeniem.

- Przepraszam, jeśli powiem coś głupiego, ale jestem w połowie drogi od udaru słonecznego

– zażartowała.
Jak stwierdziła prowadząca spotkanie, Katarzyna Mikołajczewska-Modrzejewska, autorkę komiksów można nazwać „dinozaurem internetu”. Swoją przygodę z rysowaniem komiksów i udostępnianiem ich w internecie zaczęła ponad 10 lat temu serią komiksów „Chata Wuja Freda”.

– Jak ja przyszłam do Internetu, to ty już tam byłaś

– stwierdziła ze śmiechem prowadząca.
Jak artystka radzi sobie z hejtem w Internetem? Skutecznie.

– W życiu zbanowałam tylko 3 osoby na fanpejdżu

– opowiada, stwierdzając, że z hejtem w sieci spotyka się raczej rzadko.

– Ostatni hejt miałam gdy szukałam męża do jeża mojej koleżanki i ludzie pisali, że to nierozważne, aby rozmnażać jeże. Internet jest dziwnym miejscem

– mówi.
Jak swoją przygodę z komiksami rozpoczął „dinozaur internetu”?

– Jestem starsza niż kwejk. Była taka platforma jak „komixxy”. Wrzuciłam tam obrazki i tak powoli się odsłaniały. Przełomem było gdy mój odcinek trafił na „wykop”. Wtedy wykresy poszły w górę.

Według Ilony Myszkowskiej do zalet internetu jako medium dla twórcy można zaliczyć natychmiastową interakcję z odbiorcami i brak kontaktu z wydawcami. Autorka jest wielką zwolenniczką selfpublishingu. Różnica w proponowanym zarobku artystki za tytuł wydany przez wydawnictwo, a w selfpublishingu była ogromna. Do minusów samodzielnego wydawania swoich tytułów zaliczyła ogrom pracy logistycznej związanej z przygotowaniem produktów do wysyłki. Dlatego jedynym dziełem, które wydała przez wydawnictwo była gra planszowa. Największym zaskoczeniem w jej przygodzie z komiksami było umieszczenie jednej z jej książek na empikowej półce.

– Bardzo często kładli moją nowelkę obok książki „Smoleńsk. Historia prawdziwa”

– twierdzi.
Pomimo żaru lejącego się z nieba, Myszkowska ściągnęła na spotkanie miłośników jej twórczości.
Wydarzenie Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna realizowane są w ramach projektu „Laboratorium słowa”. Na miłośników literatury czeka jeszcze pięć autorskich spotkań. Najbliższe odbędzie się we wtorek. W Latarni na Wenei zagości pisarka, Anna Łacina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto