Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biblioteka w Kłecku: Szymon Hołownia o śmierci Pawła Adamowicza i wnioskach, które powinniśmy wyciągnąć

Sona Ishkhanyan
W czwartek 17 stycznia w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Kłecko odbyło się spotkanie autorskie z Szymonem Hołownią. Prócz rozmów o swojej najnowszej publikacji i działalności charytatywnej na rzecz ludzi potrzebujących, odniósł się on do wydarzeń, które miały miejsce w ostatnim tygodniu w Polsce.

Szymon Hołownia o śmierci Pawła Adamowicza podczas spotkania autorskiego w Kłecku
Podczas spotkania z naszymi mieszkańcami dziennikarz, pisarz i działacz społeczny poruszał istotne tematy dotyczące kondycji naszego świata i mówił o działalności swoich fundacji. Więcej na ten temat: Spotkanie autorskie z Szymonem Hołownią w Kłecku: "Świata się nie zmienia na Facebooku, lecz w sklepie"

Nie przypadkowo zabił znienawidzonego w pewnych kręgach samorządowca, na imprezie znienawidzonego w tych samych kręgach działacza społecznego

Uczestnicy spotkania w Kłecku włączyli się do dyskusji na temat zmian klimatycznych, polityki, postaw księży. Nie zabrakło także pytań dotyczących obecnej sytuacji w Polsce. -Stała się olbrzymia tragedia. nie można teraz ludziom wciskać kitu, że ten Pan równie dobrze mógł zabić staruszkę na pasach, albo harcerza na obozie. Nie przypadkowo zabił znienawidzonego w pewnych kręgach samorządowca, na imprezie znienawidzonego w tych samych kręgach działacza społecznego. Teraz powstaje pytanie co my możemy z tym zrobić - zaznaczył Szymon Hołownia.

Jego zdaniem ta sytuacja powinna nas wszystkich nakłonić do zmian. -Po pierwsze powinniśmy się zastanowić nad tym jak rozmawiamy ze sobą o sprawach. Czy ja krytykując poglądy człowieka prowadzę z nim merytoryczną rozmowę? Czy używając obraźliwych epitetów chcę zniszczyć człowieka? Takim prostym kryterium do weryfikacji tego jest zastanowienie się co będzie czuło jego dziecko, kiedy będzie to czytało. Bo jak napiszesz "Ty debilu, ciulu, kretynie", to gdyby moja córka przeczytała, to by się popłakała. Gdyby jednak przeczytała: "pan Hołownia nie ma racji w tym , w tym i w tamtym", to przyszła by do mnie i by zapytała: "tato ten pan mówi, że ty nie masz racji". Wtedy już jest zupełnie inna rozmowa. Myśmy doprowadzili do poziomu, który w głowie się nie mieści. Ja mam nadzieję, że przynajmniej jakaś część ludzi się opamięta - apeluje nasz rozmówca.

Jak dalej zaznacza Szymon Hołownia na pewno nie jest to moment żeby siedzieć cicho. -Teraz się znaleźli "edukatorzy" od pogrzebowego savoir vivre'u mówiący: "ciszej nad tą trumną, żeby nie upolityczniać". Sami jak upolityczniali śmierć tych, którzy zginęli w Smoleńsku, robiąc to na potęgę, na wszelkie sposoby - to mogli - mówi.

Mówiąc o zmianach Szymon Hołownia jako przykład podaje metamorfozę arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia.
-Uwierzcie mi że to człowiek nie z mojej bajki. Jestem ostatni na liście jego fanów i wiem za co. Jak się jednak dowiedział o tym, że zasztyletowali prezydenta pojechał w środku nocy do szpitala by modlić się nad rannym - mówił Hołownia na spotkaniu, a w jego poście na Facebooku znajdujemy słowa: "Bez żadnych ceregieli, gasząc natychmiast krytyki świętych smęcących, że przecież Adamowicz był 'tęczofilem', czy był za in vitro, zgadza się, by pochować go w kościelnym sercu Gdańska, w Bazylice Mariackiej. Przestaje być politykiem, znów staje się dobrym księdzem, a ja – często na niego oburzony – dziś chcę oddać mu za to szacunek".

Zobacz cały post:

Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie budzeniem się świadomości, która pozwoli nam do wymiany klasy politycznej i medialnej w Polsce.

-Bóg daje nam sygnały przez takie sytuacje, jakie miało miejsce 13 stycznia w Gdańsku. To, co się dzieje przez ten tydzień, nie powtórzy się.Trzeba być bardzo uważnym i złapać coś dla siebie. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie budzeniem się świadomości, która pozwoli nam do wymiany klasy politycznej i medialnej w Polsce. Nie chodzi mi o to by jedna partia zastąpiła druga, tylko o zmianie jakości ludzi, którzy idą do polityki - oznajmił. Wówczas jeden z uczestników spotkania przypomniał: "takich zmian spodziewaliśmy się po tragedii w Smoleńsku!". Szymon Hołownia przyznał rację, ale też dodał, że sprawy zaszły obecnie tak daleko, że tych zmian nie można uniknąć.

-Ja jeżdżę dużo po Polsce, byłem w najmniejszych miejscowościach i dużo z ludźmi rozmawiam. Mam wrażenie, że sprawy już dojrzewają, że taka ilość "szajsu" która istnieje w tym życiu publicznym zaczyna się wylewać. Widzę coraz więcej ludzi, którzy zaryzykowaliby polityka, który nie mówi to, co chcieliby usłyszeć, ale to co należy powiedzieć. Prawda jest taka, żeby zrobić rewolucję wcale nie trzeba 90% społeczeństwa, wystarczy 10-20% zmotywowanych, przekonanych i działających. Myślę że my te 10 -20 % jesteśmy w stanie wyskrobać. Nie wiem jeszcze ile trupów musi się położyć w Polsce. Bo my jesteśmy dobrzy w rytualizowaniu żałoby, zamieniamy w teatr podniosły, pompatyczny, wzruszający, a trochę gorzej mamy z intelektualnymi wnioskami - dodał na koniec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klecko.naszemiasto.pl Nasze Miasto